best friends | ZAFUL

Mam Wam tyle do pokazania i opowiedzenia, a co za tym idzie, tyle zaległości, że nie wiem za co pierwsze się zabrać. Postanowiłam jednak najpierw skończyć serię z Zaful, dlatego przychodzę do Was z drugim już postem z tej firmy. Jak już pisałam TUTAJ z zamówienia jestem ogromnie zadowolona- dzisiaj zobaczycie bransoletki przyjaźni, które w sumie dołączyłam do zamówienia "tak po prostu" a teraz jestem  jesteśmy (w końcu we dwie je nosimy!) z nich mega zadowolone.
Ich cena jest bardzo niska, a jakościowo spisują się super, do tego ze wszystkim ładnie wyglądają.
macie link, jeśli podacie cenę bransoletek w komentarzu, Wasz blog będzie polecany w pasku bocznym i następnych notkach!:)



tumblr baseball cap | ZAFUL

Siemka małpki W piątek wieczorem wróciłam z pięciodniowej wycieczki do Krakowa, co do której mam naprawdę mieszane uczucia, ale o tym opowiem Wam kolejnym razem. Dzisiaj nadchodzi wyczekiwany przeze mnie post. W końcu doszła do mnie paczuszka z ZAFUL i na wstępie chcę napisać, że NIGDY nie byłam tak bardzo zadowolona z żadnej innej strony internetowej i mówię to w 100% szczerze! Zamówiłam sobie trzy czapki, koszulę i bransoletki- dzisiaj zobaczycie jedną część tego, co otrzymałam- i chyba moją ulubioną:)
Czekałam na te cuda jakieś może 2 tygodnie, a szczęście po otrzymaniu ich jest nie do opisania! Świetne kolory, wzory, jakość i kształt. A wiecie co jest najlepsze? Że jedna taka czapeczka po przecenie kosztowała niewiele ponad $2 (co w wyliczeniu wychodzi około 10 zł)!
Która podoba Wam się najbardziej? Ja zakochałam się w tej pierwszej! A druga za to kojarzy mi się z Troy'em:) Jestem zadowolona i mogę szczerze ocenić tę część zamówienia na 10/10!  
1 | 2 | 3

Podaj chociaż jedną cenę w komentarzu, a Twój blog będzie promowany w następnych postach  
[ włączona akceptacja komentarzy, nie ma kopiowania małpki]

BLOG ZAFUL
Jest też super akcja, w której łapiecie pokemony na stronie i zdobywacie kupony rabatowe- naprawdę się opłaca! więcej informacji TUTAJ

YOUNG STARS FESTIVAL 2016

Post z pierwszego dnia w Warszawie jak i sam vlog z festiwalu już opublikowałam, zostało mi jeszcze kilka notek dla Was. Przez nowy rok szkolny i fakt, że zaczynam klasę maturalną, czasu na bloga zostaje mi naprawdę niewiele, dlatego muszę się spiąć i pokazać Wam wszystko, co zaplanowałam, bo naprawdę szkoda by było, gdybym zostawiła to wszystko jako nieskończone wersje robocze:) Dzisiaj przychodzę ze zdjęciami i małą relacją z samego dnia Festiwalu, zapraszam!:)
Jako, że dostałam akredytacje i bilet backstage, mogłam wejść wszędzie, gdzie tylko miałam ochotę (dobra, garderoby były dla nas niedostępne), ale mimo to, głównie czas spędzałam pod sceną (przez co ominęłam kilka okazji na fajne zdjęcia z artystami, ale pomińmy ten fakt).
Całe wydarzenie poprowadził niezawodny Joker w towarzystwie Stuu, co wyszło w sumie naprawdę dobrze. Jako pierwsza wystąpiła Kaja (o której już niedługo dowiecie się więcej!), potem na scenie pojawił się Marcin Patrzałek. Na zdjęciu wyżej widzicie Samuela (ten, kto ogląda Disney Channel raczej ogarnie kim jest ten gość z zagranicy!) oraz Davida, którzy wystąpili jako następni. David jak zwykle skradł moje serce:')
W końcu na scenie pojawili się chłopcy z ROOM 94 i rozwalili system, a ja (oficjalnie) byłam najgłośniej śpiewającą, krzyczącą i najwyżej skaczącą osobą z widowni. Jeny, jak dobrze było ich usłyszeć i zobaczyć po tych kilku latach! 
Kolejni byli Young Multi i Gimpson, na których występach raczej się nie skupiłam (byłam tak zmęczona po rumsach, że siedziałam nieżywa w kolejce po jakiekolwiek picie przez bite 15 minut XD).
Zaraz po nich znowu znalazłam się pod sceną, aby kibicować cudownym tancerzom podczas Young Stars Dance Show i jak można się tego spodziewać, nieźle dali czadu- nigdy nie przestaną mnie zadziwiać! OGROMNY TALENT! Chwilę później zaśpiewała Dominika Sozańska- zwyciężyni Fanta Future Young Stars, po czym zaczęły się występy artystów z ekipy Remika:)
Na Lipci śpiewałam z całych sił, trzymając baner "ANANASOWY TEAM" całe serducho z dumy i ekscytacji mi pękało! Już naprawdę nie mogę doczekać się koncertów z jej nowej trasy koncertowej! Sylwia Przybysz spisała się również bardzo dobrze, a Sikorscy to już pełen profesjonalizm (i solowy kawałek w wykonaniu Artura!). 
Niespodzianką było wspólne wykonanie naszego obozowego hymnu (który teraz w sumie stał się hitem Young Stars), przy czym nasz squad z obozu mógł popisać się znajomością (a raczej próbą przypomnienia sobie) kroków z układu, którego się uczyliśmy haha To był niesamowity moment!
Kolejna była Saszan, a zaraz po niej Tede (TAK KOCHANI!) i Bars&Melody (na których nawet nie próbowałam toczyć walki o jakiekolwiek dobre miejsce przy scenie xd). Na samym końcu pojawił się najbardziej wyczekiwany przeze mnie Dawid, ale o jego występie powstanie osobna notka- za dużo emocji, by zmieścić je jeszcze tutaj:) Enjoy!